
Latem, przy pięknej, słonecznej pogodzie dzieci bardzo chętnie spędzają czas na świeżym powietrzu. Lubią bawić się w wodzie, grać w piłkę, lubią huśtawki, zjeżdżalnie, rowery, a wszystko to w gorących promieniach letniego słońca.
Czy to jest bezpieczne?
Niestety, nie w pełni. Promieniowanie ultrafioletowe (UVR) niekorzystnie oddziałuje na zdrowie człowieka, zwłaszcza na skórę, a szczególnie u najmłodszych, których skóra jest cienka
i delikatna.
Promieniowanie, w zależności od długości i właściwości fali, podzielono na A(UVA) i B(UVB). Groźniejszy krótkoterminowo jest “krótszy” ultrafiolet UVB, ten, który opala. Może wywołać zaczerwienienia skóry, oparzenie słoneczne, a także alergię na światło słoneczne i inne schorzenia oczu, które po wielu latach mogą prowadzić do katarakty.
Do głębokich warstw skóry właściwej przez cały rok dociera “dłuższy” ultrafiolet UVA. UVA niszczy sieć konstrukcyjną skóry, złożoną z włókien kolagenu i elastyny. Wskutek długotrwałego działania promieniowania UVA włókna sprężyste wyrodnieją, skóra staje się mniej elastyczna, cieńsza i przesuszona,
a w końcu pokrywa się zmarszczkami, bruzdami
i przebarwieniami. Skóra starzeje się najszybciej na odsłoniętych częściach ciała – na twarzy, dekolcie i dłoniach.


Co najgorsze, promienie ultrafioletowe są odpowiedzialne za bardzo groźne, późne następstwa beztroskiego opalania, to znaczy nowotwory. Badania wykazują coraz wyraźniejszy związek pomiędzy dużą ekspozycją na słońce w dzieciństwie,
a późniejszą skłonnością do nowotworów skóry w wieku dorosłym.
Poparzenia natomiast mogą prowadzić do zakażeń bakteriami
w pękających bąblach, do przebarwień skóry i do alergii.
W Polsce najsilniejsze promieniowanie występuje latem między godziną 11 a 15. Natężenie promieniowania zwiększa się jeszcze wskutek wtórnego odbicia promieni od otoczenia, co oznacza, że przebywając w wodzie dostajemy dodatkowe 20%, na piasku – 15-20%, na łące – 10%. Jeśli się kąpiemy, kropelki wody na skórze działają jak skupiające promieniowanie soczewki.
Promieniowanie zwiększa się też wraz z wysokością. Im jesteśmy wyżej w górach, tym promieniowanie jest większe, przy czym zwiększa się ono o 15% z każdym tysiącem metrów n.p.m. Bowiem im wyżej, tym cieńsza jest warstwa atmosfery, która filtruje
i pochłania ultrafiolet. Niestety, nie jesteśmy bezpieczni również w mieście, gdzie promienie odbijają się od betonu i asfaltu, dając niebezpieczny efekt kumulacji promieniowania.